poniedziałek, 7 kwietnia 2014

STRANGE Rozdział 2 Po 145 latach bezsensownego błąkania się po świecie, postanowiłam wrócić. Zamierzam wrócić do rodzinnego miasta Said Mistie. Pójdę do szkoły, jak normalna nastolatka. Zamieszam w rodzinnym domu. Wiem że jest on bardzo duży, niczym pałac. Zaprojektowany w dość starym stylu. Piękne zdobione sufity, stare masywne meble. Jak w muzeum. Nie pamiętam go dokładnie. To było tyle lat temu! Wiem że jest on bardzo jasny, ma ogromne okna, które sprawiają że jest tak jeszcze jaśniej, a przestrzeń wydaje się jeszcze większa. Kręcone schody, zdobione poręcze. Wszystko niczym pałac z bajki. Szkoła do której pójdę nazywa się West Yet. Znajduje się na obrzeżach miasta, w pobliżu lasu. Posiada w pełni wyposażone boiska i sale naukowe. Drużyna szkoły nazywa się Sprinteris Gold. Może się zapiszę do czirliderek. Jestem bardzo optymistyczne nastawiona. Side Falls bardzo się zmieniło. Jakbym trafiła do innego miasta. Trudno się dziwić przecież nie było mnie tu 145 lat ! Są jednak takie miejsca które nigdy się nie zmienią. Jednym z tych miejsc jest cmentarz. Tam nic cię nie zmieniło, szare groby jak stały tak stoją. Ta sama wypłowiała trawa, te same nazwiska, no i ta sama rodzina w grobie. Teraz robi mi się trochę żal że zabiłam ich wszystkich. Ale tylko trochę! Ja niczego co zrobiłam w życiu nie żałuję. Tak miało być. Przecież i tak kiedyś by umarli. A ja to tylko troszkę przyśpieszyłam. Zrobiłam to jednak dla ich dobra. Nie mogli by żyć z wiedzą że ich kochana Difrie jest krwiożerczym potworem! Zresztą, w tamtych latach ludzie szczególne uważali na wampiry. Wiedzieli że są wśród nich. Wiedzieli też jak je zabijać, i co je osłabia. Kołek zatopiony w sercu i werbena. A moja rodzina była jedną z wielu głównych rodzin które takimi sprawami się zajmowały. Nie mogli więc znać prawdy. Tak naprawdę ich śmierć wystąpiła na wskutek mojej furii. Ale dobrze że tak się stało. Potrafię też wycisz swoje uczucia. Kocham ten stan. Brak wyrzutów sumienia, obojętność, zero uczuć. Jednak wszystko ma swoje konsekwencje i złe strony. Czasami się już przesadza, i trzeba włączyć swoje człowieczeństwo z powrotem, jednak wtedy myśli się że to bezsensu. A gdy już się to zrobi wszystko wraca, żal, wyrzuty, smutek, złość radość. Wszystko naraz, doprowadza do obłędu. Nie wie się co robić. Za dużo uczuć naraz, to doprowadza do obłędu. Ale wszystko co złe też musi kiedyś mijać. Dom... Nigdy nie myślałam że będę się tam czuła tak... Tak jakbym tam mieszkała od zawsze! Wszystko było takie znajome. Jakby te 145 lat minęły w jeden dzień. Czuję się tu bezpiecznie jak nigdzie indziej. To wspaniałe uczucie, zwłaszcza że doświadczamy go tak rzadko. Dalej? = Komentuj lub lajknij. Chcesz przeczytać następną część jakiegoś opowiadania? Nie krępuj się pisz w komentarzach.

2 komentarze:

  1. Hm... Językowo jest całkiem całkiem, znalazłm parę usterek, ale nie wiele znaczących. Co do treści, trochę logika kuleje. Główna bohaterka niby nie pamięta dokładnie, a opisuje jednak dosyć szczegółowo. Ale poza tym, całość jest spójna i zupełnie w porządku. Poczytałabym dalej głównie po to, by zobaczyć, co wymyślisz, bo jak na razie widzę tu Pamiętniki Wampirów z pozmienianymi nazwami. Mam nadzieję, że jeszcze zaskoczysz.
    Pozdrawiam ; )

    OdpowiedzUsuń